Było cudnie, tak mogę określić swoje uczucia po powrocie z „dalekiej podróży”. Dziś już mogę zdradzić, że celem mojej podróży było państwo włoskie. Moja długa podróż (ponad 4300 km) odbyła się bez jakichkolwiek przeszkód, za co dziękuję Opaczności. Jak wspomniałam w poprzednim poście, pragnę podzielić się z Wami „moją podróżą”. Dziś przedstawię pierwszą z większych atrakcji turystycznych, którą spotkałam na swojej drodze. A więc zaczynam :) No może nie tak szybko, jeszcze potrzymam was trochę w niepewności… Wspomnę jeszcze, że aby dotrzeć do Włoch potrzebowałam aż 15 godzin jazdy autobusem, który oczywiście zaspokajał potrzeby moje i moich współtowarzyszy i zatrzymywał się od czasu do czasu na stacjach benzynowych, byśmy mogli „zrzucić” zbędny nadbagaż. No dobra, nie przeciągam :) Wenecja , to miasto, położone na północy państwa włoskiego. Miasto to leży nad Adriatykiem, a składa się z licznie bagnistych wysp. Przemieszczanie się pomiędzy tymi wyspami odbyw...